sobota, 17 maja 2014

Wywiad cz.1: Nie żałuję

Dzisiaj na blogu umieszczam dwa niezwykłe wywiady. Pierwszy - przeprowadzony z dojrzałą kobietą, która czekała z seksem do ślubu i nie żałuje, natomiast drugi, z młodą dziewczyną, która ma wyrzuty sumienia związane z seksem przed zawarciem sakramentu małżeństwa. 




***




Wywiad z matką, która dwadzieścia lat po ślubie, opowiada o swoich zmaganiach związanych z wiarą. Jej się udało, więc każdemu może!



Ja: Czym jest dla Ciebie wiara?

I.R:
Wiara jest dla mnie bezpieczeństwem. Zapewnia mi, że nie jestem nigdy sama, że mogę liczyć na Boga nawet, kiedy każdy inny człowiek zawiedzie. Wiara daje mi siłę, pozwala zrozumieć, że nic nie dzieje się bez przyczyny i każde złe dla mnie wydarzenie, jest dla mnie lekcją życia, pokory i jeśli zwierzę się Bogu, obróci to w coś dobrego.

Ja: Co pomaga w rozwoju Twojej wiary?
I.R: Zdecydowanie pomaga mi córka, która czasami potrafi powiedzieć mi wprost, że cofam się w swoim rozwoju duchowym. Pomaga mi również modlitwa, która zapewnia mi siłę, jest moją odskocznią, pozwala mi się odpocząć i całkowicie skierować swoje myślenie na inne, lepsze tory. 


Ja: Jaka modlitwa jest Ci najbliższa?
I.R.: Najbliższa jest mi modlitwa Zdrowaś Mario... Rozmowa z Matką Boską przychodzi mi najłatwiej, czuję jej obecność i ciepło. W końcu matka, to matka (uśmiech).
Aktualnie odmawiam nowennę pompejańską. Na początku było mi ciężko, odmawianie nowenny było suche, ale z czasem stało się to pełną duchowego spokoju rozmową z Królową Niebios i Ziemi.

Ja: Czy coś zawiało Twoją wiarą?
I.R.: W moim życiu wydarzyło się wiele rzeczy, które zachwiały moją wiarą, między innymi śmierć mojej siostry, która sprawiła, że zaczęłam zadawać sobie pytanie, czy Bóg jest, albo czy na pewno nas kocha. Podłość ludzi również skłaniała mnie ku stwierdzeniu, że Bóg nie wpływa na nasze życie, jeśli w ogóle istnieje.
Teraz jednak, z coraz głębszą modlitwą utwierdzam się w przekonaniu, że On czuwa nade mną i nigdy mnie nie opuści.

Ja: Skąd wzięło się u Ciebie postanowienie, że będziesz czysta do ślubu?
I.R.: Nie wiem, po prostu to było moje przekonanie, że to jest coś najpiękniejszego, co może człowiek człowiekowi ofiarować i jeśli to robi, musi być tego pewien pod każdym względem. Czasami wydaje się nam, że kochamy na zabój, a to przemija. W danym momencie jesteśmy pewni, a za miesiąc miłość mija. Chciałam, żeby sakrament małżeństwa zapewnił mnie, że to ten jedyny. 
Jest to również sprawdzenie partnera, ponieważ jeśli nie może wytrzymać w czystości, nawet jeśli dla partnerki jest to ważne, jego miłość jest powierzchowna.

Ja: Czy sakrament małżeństwa jest dla Ciebie tylko i wyłącznie potwierdzeniem uczucia?
I.R.: Nie, jest to również przysięga przed Bogiem, że będę z tym mężczyzną do śmierci. Kiedy zawrze się sakrament małżeństwa Bóg pomaga małżonkom trwać w miłości, jeśli tylko mu się to uczucie zawierza.

Ja: Jak czystość przedmałżeńska wpłynęła na Twoje małżeństwo?
I.R.: Myślę, że wchodziliśmy w tej związek ze wszystkim, co mamy do ofiarowania. Uczyliśmy się siebie od początku. Owszem, zdarzały się wzloty i upadki, chwile gdy nie mogliśmy na siebie patrzeć, ale udawało nam się zawsze wyjść z tego obronną ręką.

Ja: Co uważasz o dzisiejszych małżeństwach i rozwodach?
I.R.: Uważam, że młodzież podchodzi często do małżeństwa luźniej, jeśli coś się nie uda, można się rozwieść. Nie próbują ratować związku, przy pierwszym problemie się rozstają, nie robią nic, żeby scementować uczucie. Stąd bierze się współcześnie dużo rozwodów. 


***

Dodam tylko, że przeprowadzenie wywiadu z tą kobietą było dla mnie naprawdę inspirującym wydarzeniem, za co bardzo jej dziękuję. 

Z Panem Bogiem!



6 komentarzy:

  1. To jest piękny dar, chociaż ja uważam, że trzeba się dobrać i w życiu codziennym i w seksie. Ja wyszłam za mąż młodo i od początku uczyliśmy się żyć ze sobą, minęło nam 10 lat i nadal poznajemy siebie... Trzeba walczyć, i tu zgadzam się z Panią, że teraz młodzi poddają się, idą na łatwiznę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszy mnie to, że podejmujesz taką decyzję, ale myślę, że najważniejsze jest skupienie na Chrystusie, a nie tylko na jednym temacie. Wiem, że dla osób w Twoim wieku "te tematy" są bardzo ważne (ba, nie jestem aż tak "stara" by wszystko o "tych sprawach" wrzucać w diabły ;) ), ale myślę, że najbardziej realistycznym fragmentem i jednocześnie radą jest 1 Koryntian 7, 1 - 11.
    Kiedyś też analizowałam różne tematy, pragnęłam się zajmować przez dłuższy czas jedną rzeczą, ale uważam, że zajmowanie się stale jednym (i to należącym do tematyki erotycznej) grozi skupieniem się właśnie na tym, a nie na najważniejszym oraz popadnięciem w niezdrową obsesję. Zauważ, że Kościół pierwszych wieków nie poświęcał tym zagadnieniom tyle uwagi. Im więcej czemuś uwagi się poświęca, tym więcej jest z tym problemów.
    Módl się, czytaj Biblię i buduj się - od Jezusa Chrystusa wszystko się zaczyna. Bez Niego nie przekonasz nikogo do akceptacji biblijnych zasad.
    Nie traktuj mojego komentarza jako niezgody - ogólnie się zgadzam, ale uważam, że lepiej jest skupiać się głównie na Bogu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potraktuję te słowa bardzo poważnie, dziękuję za ten komentarz. Może rzeczywiście moje członkostwo w Ruchu Czystych Serc zwróciło całą moją uwagę na czystość przedmałżenską. Nie chcę, żeby moja działalność na blogu skupiła się tylko i wyłącznie na tym. Postaram się wyciągnąć z tego komentarza daleko idące wnioski ;)

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy post najważniejsze jest skupienie na Chrystusie.Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo, bardzo trudny temat.
    Nie tylko seksualność, która w obecnych czasach jest absolutnie wszędzie i emanuje z każdego zakątka. Ale i czystość przedmałżeńska, fajnie że są jeszcze młodzi ludzie, którzy mają zasady moralne i etyczne :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzień dobry.
    Ja uważam, że to dobrze, że na tym blogu teraz poruszany jest temat czystości. A nawet powiem śmiało, że nie będę miał nic przeciwko, gdy będzie on wciąż poruszany. Jakoś nie obawiam się, by to sprowadziło ów blog na manowce. Dlaczego nie mam tej obawy? Bo autorka bloga pisze dojrzale, mądrze i w sposób przemyślany, więc wiem, że będzie dobrze wyczuwała, co będzie dobre dla bloga. Oby blog przyciągnął jak najwięcej internautów!

    OdpowiedzUsuń